Po latach Ye wydawało się, że tamten okres był fragmentem życia kogoś innego i przydryfował do niej jak piórko niesione falą.
Przybrał w jej pamięci kształt cyklu obrazów, ale nie w stylu tradycyjnych chińskich dzieł malowanych tuszem i farbami wodnymi, lecz klasycznych europejskich obrazów olejnych. Na malowidłach chińskich jest mnóstwo pustych miejsc, a w życiu w Qijiatun takich miejsc nie było. Podobnie jak klasyczne obrazy olejne, pełne było żywych kolorów. Wszystko było ciepłe i intensywne […]
/Liu Cixin/
ciepły front napływa już
i światła więcej w głowie
i światła więcej w głowie
[…]
kamień leży, aż go kiedyś będę siłę wtoczyć miał
może wtedy uda sie
a teraz tchu mi brak
może wtedy uda sie
a teraz tchu mi brak
/Pustki/