v'idelcem v musk

1.03.2014

Zachód słońca przejeżdża na czerwonym świetle /Lipska/


Ona doprawdy niezwykle szła: 

Jak gdyby siebie wiodła. 
A wiatr napływem płynnego szkła 
Nogi jej rzeźbił po same biodra.
 
Łasiły się po kształtach jej 

Nieopisane jedwabie. 
O, chwiej się wiosno! o, wietrze, wiej! 
Dziewczynie wciąż słabiej i słabiej. 

/Tuwim/



a to nie takie proste, gdy jest tyle kamienic 
i gdy noc zielono-szalona, 
bo trzeba, proszę państwa, przez cały nocny Kraków

/Gałczyński/